URODZINY DZIADKA
Komentarze: 0
W końcu jakiś lepszy dzień, lecz zmarnowany. Przynajmniej w połowie. Słoneczko świeci za oknem, a ja... idę do lekarza. Na szczęście tylko na kontrole. Niestety wredna baba w rejestracji powiedziała, że nie można umawiać się przez telefon. Więc muszę drałować na nogach. No cóż nie można mieć wszystkiego, lecz chciałoby się mieć przynajmniej połowę, a i tego nie mam. Natomiast po powrocie od lekarza oddam się słodkiej rozkoszy spożywania ciastek i tortów, no i potraw z grila. :) Jadę na urodziny mojego dziadka. Oczywiście prezencik jest już spakowany. Nie powiem wam co to jest. Najpierw musze się dowiedzieć czy będzie się podobało, ale myślę, że tak. No i to by było na tyle.
Dodaj komentarz